Przeglądałam bloga w poszukiwaniu dziedziny, którą zaniedbałam najbardziej i wyszło mi, że jest to ruch. W zasadzie jest to tylko poboczna dziedzina, którą chciałam się tutaj zająć – bo ile można o tym pisać, jeśli nie jest się specjalistą – jednak chciałabym Was jakoś zachęcać do codziennej aktywności ruchowej, chociażby spacerów. A wiecie co jest kolejną bardzo nieinwazyjną i bardzo rozluźniającą czynnością? Jak pewnie już się domyśliliście po niezwykle subtelnym tytule – tak, chodzi mi o pływanie. Pisałam już o tym wcześniej kilka słów, ale sądzę, że warto byłoby przeanalizować to trochę dogłębniej. Dostępność pływalni jest obecnie niesamowita, nawet w małych miasteczkach znajdziecie takową, a w dużych miastach jest ich naprawdę sporo. Ja jedną mam nawet przy swojej ulicy, a drugą 3 przystanki od domu.
Koszty
Wstęp
Wejście na pływalnię na godzinę lub półtorej pływania kosztuje najczęściej między 10 a 14 zł, chyba że jest to park wodny, gdzie możecie wejść bez czepka, macie pełen komfort i różne cuda na kiju – wtedy w Warszawie godzina kosztuje od 20 do 26 zł. Macie do wyboru też karnety w różnych cenach, najczęściej około 80-100 zł, co przy regularnym chodzeniu jest bardzo opłacalne. Zawsze można też wykupić jakiś karnet ogólnosportowy umożliwiający wstęp do różnych ośrodków sportu i na różne zajęcia.
Możecie zapytać, dlaczego akurat basen, a nie np. siłownia albo jakieś zajęcia fitness (jeśli miałabym płacić za jakiś fitness, to tylko za wersję aqua). Z bardzo prostej przyczyny – siłowo i aerobowo możecie ćwiczyć też w domu, możecie wykorzystać własne ciało jako ciężar (jak w pilatesie), możecie sobie kupić taśmy, ciężarki i inne akcesoria i mieć je forever. Co więcej, podczas ćwiczeń, zwykle człowiek mocno się poci, a w wodzie tego nie widać, co też jest komfortowe. A gdzie znajdziecie wodę do pływania zimą? Na egzotycznej wyspie na drugiej półkuli albo właśnie na basenie. Dlaczego więc nie skorzystać? Zwłaszcza, że pływanie ma wiele wspaniałych zalet, o których za chwilę.
Akcesoria
Aby wejść na basen potrzebujecie 3 rzeczy, w które musicie zainwestować – to, że używam tego akurat słowa nie oznacza, że musicie zainwestować dużo – stroju, czepka i klapek kąpielowych. Można je oczywiście kupić w sklepach sportowych, ale będą niekoniecznie tanie, także jest to już kwestia upodobań i funduszy. Jeśli chcecie zaoszczędzić, szukajcie przecen, kupujcie przez internet albo szukajcie tygodni tematycznych w sklepach typu Biedronka czy Lidl. Ja swoje klapki kupiłam przecenione, strój kąpielowy nabyłam właśnie w Biedronce, a po czepek udałam się już do sklepu sportowego, bo chciałam mieć porządny – poprzedni pękł mi na basenie, co kosztowało mnie sporo stresu. Ogółem moje akcesoria mogły kosztować ok. 60 zł. Dla osób pływających we właściwy sposób – z głową pod wodą, polecam też okularki – tutaj akurat cena ma znaczenie, lepiej dopasowane są mniej podatne na przepuszczanie wody.
Dlaczego warto?
Bo pływanie:
- rozluźnia mięśnie spięte po całym dniu/ tygodniu pracy,
- nie obciąża kręgosłupa ani stawów – a wręcz zwiększa ich elastyczność, koryguje wady postawy,
- zwiększa pojemność płuc (o ile się pływa jak człowiek, z głową pod wodą ;)),
- sprawia, że pracują WSZYSTKIE mięśnie – ciało ciężko pracuje, by utrzymać się na wodzie,
- powoduje spalanie ok. 500 kcal na godzinę, gdy pływa się dość powoli – w wodzie jest większy opór niż w powietrzu, więc trzeba pracować intensywniej,
- odmładza 😉 – regularne pływanie sprawia, że ciało może wyglądać o wiele młodziej – nawet o 20 lat; tym lepiej, że pływanie jest zalecane w KAŻDYM wieku,
- łagodzi dolegliwości ciążowe (opuchnięcia, bóle stawów) i ćwiczy mięśnie, które grają pierwsze skrzypce podczas porodu ;),
- uspokaja i uszczęśliwia – podczas wysiłku wydzielają się endorfiny, a spokojny oddech koi zszargane nerwy,
- zmniejsza cellulit,
- hartuje organizm – bo temperatura wody jest niższa niż temperatura ciała,
- nie powoduje „zakwasów” – jedyne, co może Wam grozić, to skurcz (jeśli skurcze zdarzają się Ci często, to musisz dostarczać sobie więcej magnezu i potasu – ogranicz kawę, rób sobie bananowo-kakaowe smoothie, jedz gorzką czekoladę i suszone morele albo po prostu suplementuj te minerały).
Co wziąć ze sobą?
Gdy idziecie na basen potrzebujecie zestawu akcesoriów i kosmetyków, podrzucam więc Wam moją listę:
- kostium kąpielowy – dziewczynom polecam kostium jednoczęściowy, bo zdecydowanie lepiej trzyma się ciała niż bikini i jest wygodniejszy, a chłopakom przylegające gatki – stawiają mniejszy opór niż takie majtające się spodenki plażowe,
- czepek – najlepiej z dość grubego materiału, bo się nie porwie i ustrzeże Was przed tym, co ja przeżyłam ;),
- klapki – lepiej kupcie sobie gumowe, a nie piankowe – grzybki łatwiej wnikną w piankę ;),
- ręcznik – duży, jeśli chcecie mieć możliwość komfortowego owinięcia się w niego po prysznicu, mały, jeśli chcecie czegoś, co zajmie mniej miejsca w torbie czy plecaku,
- gumka do włosów – jak ktoś ma długie włosy, to zdecydowanie ułatwia zakładanie czepka,
- żel pod prysznic – na pływalni może być dozownik z żelem, ale ja tam wolę mieć swój bezeselesowy – wykorzystuję do tego małe pojemniczki, jak podczas podróżowania,
- krem do twarzy i balsam do ciała – chlorowana (czy w inny sposób oczyszczana) woda wysusza skórę, więc balsamy zmniejszą nieprzyjemne uczucie ściągnięcia,
- dezodorant/ antyperspirant – przyda się, jeśli idziecie na basen rano, jeśli wieczorem… no cóż, nie widzę powodu blokowania naturalnych procesów oczyszczania organizmu na noc,
- szampon, odżywka – to akurat nie jest na mojej liście, wolę myć głowę w domu, ale jeśli macie taką potrzebę, to po prostu weźcie ze sobą (odżywkę najlepiej bez spłukiwania, zawsze to szybciej),
- grzebień/szczotka – warto, zwłaszcza, gdy myjecie głowę na basenie,
- płyn do demakijażu i płatki/ ściereczka – jeśli idziecie na basen np. bezpośrednio po pracy i nie macie gdzie zmyć makijażu.
Przeciwwskazania
- niezagojone rany, infekcje,
- choroby płuc, oskrzeli i serca (chociaż z pewnością nie wszystkie choroby serca, dlatego też warto skonsultować to z lekarzem),
- wcześniejsze spożycie alkoholu.
Cóż więcej mogłabym dodać? Pływanie jest doskonałą formą aktywnego wypoczynku, odstresowuje, odmładza i spala kalorie, jest niedrogie i dostępne… Same zalety! Jeśli nie jesteście pewne/ pewni, czy możecie korzystać z pływalni, skonsultujcie się z lekarzem. I do dzieła! 🙂
Obserwuj mnie na Facebooku, Instagramie i Bloglovin. 🙂
Co jeszcze może Cię zainteresować:
- 17 powodów, dla których warto… chodzić pieszo
- 7 zdrowych nawyków, które naprawdę warto wprowadzić na wiosnę
- Dlaczego ćwiczę jogę? + video dla początkujących
- „Chcę mieć piękne ciało na plażę”, bikini body i walka z cellulitem. Czyli kilka słów o motywacji do prowadzenia zdrowego stylu życia
- Najlepszy posiłek potrenigowy: smoothie